Oj długo mi zeszło żeby to wszystko naprawić. Poprzednik powyrywał wszystkie progi pozostawiając podstrunnice w stanie opłakanym
Udało mi się połatać, wstawić nowe progi, przeszlifowałem progi i dopasowałem szyjkę do korpusu i już dziś będzie można obejrzeć jak prezentują się w całości.
Do końca pozostało niewiele ale i zarazem dużo (próg zerowy, siodełko, przetworniki, elektryka, polerowanie itd itp)